
Po co?
Po co? Po co to wsparcie w domach dziecka, skoro na co dzień żyją w takim środowisku, i tak odtworzą w dorosłości swoje największe traumy? Po co pomagać dorosłym, szczególnie tym wykluczonym społecznie, i to jeszcze często za darmo? Czy oni są w ogóle w stanie zmienić swoje życie? Po co wspierać młodzież, oni to tylko w TikTokach siedzą, nic ich nie obchodzi. Po co… po