Dlaczego przesadnie reagujemy na zachowania i emocje naszych dzieci?
Mechanizm, choć ukryty przed naszą świadomością, jest niezwykle prosty i odkrycie go jest częścią osobistego uzdrowienia.
Przypomnij sobie ostatnią sytuację, gdy Twoja reakcja była kompletnie nieadekwatna co do zachowania, stanu emocjonalnego Twojego dziecka.
Stłukło szklankę a Ty zacząłeś krzyczeć?
Płakało, a Ty czułeś frustrację i ostry sprzeciw?
Było radosne, ale Ciebie to wkurzyło i szybko eskalowałeś sytuację?
Krzyczało, a Ty tylko chciałeś uciec jak najdalej od niego?
Nasze przesadne emocje oraz reakcje w stosunku do dzieci są zbudowane z zamrożonego stanu zagrożenia, gdy my doświadczaliśmy nieadekwatnej reakcji naszych opiekunów, gdy sami byliśmy dziećmi.
Czyli gdy Twoje dziecko zachowuje się tak jak Ty w jego wieku, to nie tylko czujesz swoje emocje, ale włącza Ci się – na poziomie ciała i emocji – STAN ZAGROŻENIA.
Bo dostałeś, jak stłukłeś szklankę; bo krzyczeli, gdy płakałeś; uderzyli, gdy byłeś zbyt radosny i głośny…
Następnym razem, zanim pojawi się kompulsywna reakcja i emocja z Twoje strony zrób to:
1. Zatrzymaj się – nie reaguj
2. Przyjrzyj się, co konkretnie powoduje Twoją reakcję (BODZIEC)
3. Przyjrzyj się swoje reakcji/emocji, która jest prowokowana
4. Gdzie ją czujesz w ciele? Jak ją nazwiesz, opiszesz?
5. Zastanów się, jak Ty byłeś traktowany w tej samej sytuacji w dzieciństwie
6. Oddychaj głęboko, powoli, świadomie (oddychanie przeponowe)
7. Wybierz inną reakcję. Złam schemat. Zamiast krzyczeć przytul, wytłumacz, wyjdź, jeśli emocje są zbyt silne i popracuj z nimi.
Zostaliśmy wybrani, aby łamać schematy, aby pokochać siebie bezwarunkowo bez nakładek kary, poczucia winy, chęci wymierzania sprawiedliwości. Jeszcze nigdy nie mieliśmy tylu zasobów, jakie mamy. Ale najważniejszy z nich – TY SAM – czeka na uruchomienie i świadomą pracę. Możesz to zrobić 🙂 .
Ten post dedykuję mojej ukochanej Valerii, dzięki której mam miłość i przestrzeń do odkrywania tego, co we mnie najlepsze i odwagi do pracy z tym, co trudne ❤ ❤ ❤ Dziękuję za Ciebie.